Jak uwierzyć w siebie i zacząć korzystać z pełni swoich możliwości?

Jak uwierzyć w siebie i zacząć korzystać z pełni swoich możliwości?

Idąc przez życie, jedni częściej, inni rzadziej doświadczają pewnego rodzaju odrzucenia, poniżenia, czy krytyki ze strony rodziny, nauczycieli, znajomych i przyjaciół. Z czasem zaczynają wierzyć ich myślom i słowom, jednocześnie wątpiąc we własne, które mają na swój temat. Jak uwierzyć w siebie, by żyć w zgodzie ze sobą i nie przejmować się opinią innych? To pytanie każdego dnia zadaje sobie wielu ludzi na całym świecie i choć nie zawsze od razu znajdują na nie odpowiedź, to jej szukają. Wiedzą bowiem, jak wiele od tego zależy.

Kto namalował twój portret?

Ta wiedza może okazać się bardzo wyzwalająca z dotychczasowych myśli o sobie. Wyobraź sobie, że w galerii wystawiono twój portret namalowany przez grupę znanych ci artystów. Każdy z nich dołożył coś od siebie i tak oto powstało to dzieło. Siedzisz przed obrazem i przy okazji obserwujesz reakcję innych, którzy na krócej lub dłużej zatrzymują się, by popatrzeć.
Najważniejsze w tym wszystkim nie jest jednak to, co inni mówią czy myślą, kontemplując dzieło malarzy, ale jakie uczucia budzi ono w tobie. Czy postać na obrazie to na pewno ty? Czy twórcy uchwycili wszystko, co najważniejsze i oddali w pełni niezwykłość i piękno twojej osoby?

Test reklama

Wciąż wpatrując się w swój autoportret pomyśl o tych, którzy go namalowali. Swoje dzieło rozpoczęli bardzo wcześnie, bo zaraz po twoim urodzeniu. Bardziej lub mniej świadomie, kładli na płótno kolejne warstwy i kolory farb, byś wiedział, jak wyglądasz. Z każdym rokiem dowiadywałeś się o sobie kolejnych rzeczy. I choć z niektórymi w pierwszej chwili nie do końca się zgadzałeś, to kolejne pociągnięcia pędzla na płótnie nie dawały ci wyboru. Taki właśnie byłeś i takie było twoje życie… według tych, którym ufałeś i wierzyłeś.

Jak uwierzyć w siebie, skoro nie wiem, kim naprawdę jestem?

Bardzo możliwe, że dziś nie potrafisz określić, czy człowiek z obrazu to ty. Im więcej osób go tworzyło, przy jednoczesnym nikłym udziale twojej osoby, tym mniejsza szansa na szybkie znalezienie odpowiedzi.
Dla kogoś, kto niemal od początku swojego życia ma w głowie nieprawdziwy, zafałszowany obraz siebie, czymś bardzo trudnym jest odkrycie prawdy o sobie. Jednak bez tego, może być ci trudno odzyskać wiarę w siebie. Bo jak być pewnym kogoś, kogo się nie zna? Jak mu zaufać i w oparciu o jego zdanie, dokonywać życiowych wyborów i podejmować ważne decyzje? Jak pokonywać lęki i wychodzić ze swojej strefy komfortu, by realizować marzenia i wielkie cele?

Dziewczyna przy filarze. Jak uwierzyć w siebie.

Filary poczucia własnej wartości

Zastanawiając się, jak uwierzyć w siebie, musisz wiedzieć, że pewności siebie oraz poczucia własnej wartości, nie możesz opierać na czynnikach zewnętrznych. Zarówno twój wygląd i stan posiadania, jak i wykształcenie, czy stanowisko w firmie, same w sobie nie są zbyt stabilne. Ludzie chorują, tracą pracę i pieniądze, a to znaczy, że powinieneś znaleźć stabilniejsze oparcie. To zaś może wynikać przede wszystkim z twojego wnętrza i głębokiego zrozumienia oraz poczucia, kim naprawdę jesteś.

Nathaniel Branden, prekursor wiedzy o samoocenie i badacz zjawiska poczucia własnej wartości, wyróżnił 6 filarów poczucia własnej wartości. I choć od urodzenia twoja wartość jako człowieka nigdy się nie zmieniła, to już tego samego nie możesz powiedzieć o jego odczuwaniu. A jak zapewne przekonałeś się już niejeden raz, przekonanie o tym, ile jesteś wart w swoich oczach, wpływa na to jak wygląda twoje życie.
Im mocniejsze są filary poczucia własnej wartości, tym prawdziwsze, szczęśliwsze i lżejsze ono będzie na co dzień.

Filar 1. Świadome życie

Wiesz, co myślisz, czujesz, mówisz i robisz w każdej chwili w kontekście tego, co się akurat dzieje. Dzięki tej umiejętności rzadziej emocjonalnie reagujesz na zdarzenia, czy na zachowanie innych ludzi, a częściej sam wybierasz co zrobić w danej sytuacji.
Im bardziej świadom jesteś siebie, tym częściej możesz wybierać między przyjęciem siebie takim jakim jesteś, a odrzuceniem.
Filarem, który umacnia twoją samoocenę jest…

Filar 2. Akceptacja siebie

Masz wybór, czy zgodzić się na siebie, czy wciąż odrzucać i walczyć z tym, co jest i tym, jaki jesteś. Nie musimy siebie lubić. Chodzi o to, by uznać za swoje to, co jest twoje.
Uznać fakty, a potem zająć się udoskonalaniem, zmienianiem, naprawianiem, umacnianiem tego, co jest twoje. Kiedy uznasz to, co jest za fakt, i że to wszystko należy do ciebie, czymś naturalnym wydaje się, że powinieneś wziąć…

Filar 3. Odpowiedzialność za całe swoje życie

To ty odpowiadasz (nie myl ze stwierdzeniem: „jesteś winny”) za wszystko, co dzieje się w twoim życiu (ciało, umysł, czas, decyzje, myśli, słowa, czyny itd.) i czas przestać zrzucać odpowiedzialność na innych. Biorąc pełną odpowiedzialność za swoje życie, masz też prawo bronić siebie i swoich życiowych granic przed zniszczeniem i zdeptaniem przez innych. Aby robić to z poszanowaniem siebie i innych, warto wykorzystywać 4 filar, czyli…

Filar 4. Asertywność

To umiejętność obrony siebie i tego, co dla ciebie ważne, przy jednoczesnym poszanowaniu innych i tego, co ważne dla nich. Ty masz prawo być takim, jakim jesteś i inni też. Niezależnie od tego, czy innym się to podoba, czy nie, ty masz prawo do takiego właśnie życia.
Czując coraz większą pewność siebie, zaczynasz cenić każdy dzień, który możesz wykorzystać w określonym celu. Stąd kolejnym filarem jest…

Filar 5. Życie celowe

Dostrzegasz, że jednak da się coś jeszcze zrobić, niezależnie od tego, ile lat już za tobą. Zaczynasz czuć, że twoje życie może mieć cel i ty możesz go osiągnąć. Znasz swoje mocne strony i coraz bardziej możesz na sobie polegać. Pytanie, które się tu nasuwa brzmi: czy ufasz sobie i czy ufają tobie inni? Nie idziesz przez życie sam, dlatego warto zadbać też o ostatni filar poczucia własnej wartości, którym jest…

Filar 6. Życie spójne

Jeśli twoje słowa i wartości są zgodne z tym, co robisz i jak żyjesz, możesz powiedzieć, że twoje życie jest spójne i można ci zaufać. Jeśli nie, warto zadać sobie pytanie: Czy nie jestem przypadkiem hipokrytą, człowiekiem niegodnym zaufania?

Podsumowaniem tych rozważań niech będą słowa, które na swoim blogu zamieściła Agnieszka Maciąg:

„Jakiś czas temu przeczytałam gdzieś trafne porównanie: wszystkie przykre doświadczenia pozostawiają w nas rany, puste miejsca. Z czasem stajemy się podziurawieni jak sito. Aby nie uciekało nam przez nie życie, szczęście i radość, musimy wypełnić je miłością, dobrem i nadzieją.” agnieszkamaciag.pl