Ciche dni, czy to najlepsza metoda poradzenia sobie z problemami

Ciche dni, czy to najlepsza metoda poradzenia sobie z problemami

Jeśli byłeś świadkiem cichych dni w domu rodzinnym, dobrze wiesz, że nie jest to najlepszy sposób na rozwiązywanie problemów w związku. Z każdym dniem, atmosfera staje się coraz gęstsza i nic nie wskazuje, by czas działał tu na korzyść. Wręcz przeciwnie. Im dłużej trwają ciche dni, tym  partnerzy bardziej się od siebie oddalają. Skąd bierze się takie zachowanie i o czym może świadczyć?

Ciche dni – co kryje się za takim zachowaniem?

Nawet po najbardziej zaciętej kłótni, nachodzi czas na przemyślenie tego, co się wydarzyło. Niektórzy wybierają milczenie, zamiast szczerej rozmowy. Czy świadczy to o ich dojrzałości, czy może o problemach z komunikacją? Oto kilka możliwości.

Test reklama
Ciche dni_urażona duma

Urażona duma

Im bardziej dumni są partnerzy, tym trudniej o pierwszy krok w stronę porozumienia. Niezależnie, kto czuje się winny, a kto skrzywdzony, wyciągnięcie ręki, często zależy od tego, jak bardzo urażona została duma jednej ze stron. Bywa, że ciche dni są czasem oczekiwania na przeprosiny, co nie znaczy, że te od razu coś zmienią. Bywa, że nawet jeśli się pojawią, na powrót do normalności, trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Cisza, zamiast przyznania się do błędu

Nie każdy umie przyznać się do błędu po kłótni. Choć po wszystkim, przychodzi chwila refleksji i trzeźwego spojrzenia na to, co się wydarzyło, słowa długo nie mogą przejść przez gardło. Cisza wydaje się być najlepszym rozwiązaniem. Przynajmniej na jakiś czas. Może druga strona wyjdzie z inicjatywą, a może wydarzy się coś, co pozwoli wszystko puścić w niepamięć? Wszystko, byle nie wziąć na siebie odpowiedzialności.

Ciche dni - forma odwetu i kary

Ciche dni – forma odwetu i kary

Dla niektórych, milczenie jest gorsze od kłótni. Cisza pełna jest niepewności, a zimne spojrzenia, pełne osądów i wyroków. Czasem ten, kto milczy, próbuje w ten sposób ukarać drugą stronę i sprawić, by zabolało jeszcze mocniej. Lekceważenie, traktowanie jak powietrze, ignorowanie – to tylko niektóre formy wyrażania braku szacunku i pogardy. Choć cel zostaje osiągnięty, to nigdy nie działa to na korzyść związku. Im częściej powtarzane są tego typu zachowania, tym większe prawdopodobieństwo rozstania.

Niemy przekaz – czy coś oznacza?

To, że jedna ze stron przestała się odzywać, nie musi wcale oznaczać, że milczy. Czasem partner chce powiedzieć, że to on rządzi w domu i nie zamierza godzić się na takie traktowanie. Albo daje do zrozumienia, że czuje się bardzo zraniony, skrzywdzony i czeka na szczere przeprosiny.